Siatkarze Salosu Ostrów zwycięstwem 3:0 zainaugurowali ligowe występy w 2013 roku. Cieszą kolejne 3 punkty, ale lider nie grał tak dobrze jak przyzwyczaił swoich kibiców w poprzednim spotkaniach.
W sobotni wieczór przeciwnikiem ostrowskiego zespołu był Polanin Strzałkowo, zajmujący przedostatnie miejsce w tabeli III ligi grupy A. Goście przyjechali do Ostrowa z zamiarem urwania choćby punktu faworytowi.
Zaobserwować to można już było w pierwszej partii. Przez długi okres wynik oscylował wokół remisu. Przy stanie 17:17 błysnął Tobiasz Łyczywek, który wykorzystał skutecznie 4 ataki pod rząd. Set zakończył się wygraną Salosu 25:21.
W odsłonie drugiej lekka przewaga znajdowała się po stronie podopiecznych Jana Kamińskiego i Mariusza Nowaka. Najwyższe prowadzenie - 22:16 było po ataku Macieja Gmurowskiego. Ten sam zawodnik ustalił wynik drugiego seta na 25:20.
Takim samym rezultatem zakończyła się trzecia partia. Tutaj wygrana ostrowianom przyszła najtrudniej. Przeciwnicy wykorzystali słabszy odbiór Salosu i wyszli na prowadzenie 8:4. Jednak dobrze zafunkcjonowała inna formacja ostrowskiej zespołu. Mianowicie był to blok. W tym elemencie brylował Maciej Gmurowski, którego pod siatką wspierali Tobiasz Łyczywek i Przemysław Jaworski. Po bloku Gmurowskiego było już 14:12. W dalszej części seta Salos kontrolował wydarzenia na parkiecie.
Spotkanie zakończyło się po udanym serwisie Michała Wachowskiego, który nie zmarnował piłki meczowej.
- Wygraliśmy, ale mam mały niedosyt. Moi zawodnicy po przerwie świątecznej nie pokazali się ze strony jakiej bym po nich oczekiwał. Na pewno to poprawimy. Najważniejsze, że odnieśliśmy kolejne zwycięstwo - powiedział Jan Kamiński, szkoleniowiec Salosu.
Salos Ostrów - Polanin Strzałkowo 3:0 (25:21, 25:20, 25:20)
Salos: Kortylewski, Krysiak, Gmurowski, T.Łyczywek, M.Łyczywek, Jaworski, Telega, M.Wachowski.
Zobacz także