Szczypiorniści KPR Ostrovii stanęli na wysokości zadania i pokonali AZS UT-H Radom 39:34. Ostrowianie przerwali tym samym passę czterech zwycięstw przyjezdnych.
Początek pojedynku nie był jednak najlepszy dla Ostrovii. Radomianie rozpoczęli spotkanie z wysokiego C i szybko objęli dwubramkowe prowadzenie. Podopieczni Filipa Orleańskiego po 15 minutach zniwelowali straty. Dużą zasługę miał w tym Paweł Piosik, który w 5 minut zdobył trzy bramki.
Po dwóch trafieniach Krzysztofa Martyńskiego na 10 minut przed końcem pierwszej połowy Ostrovia prowadziła 12:10. Przewagę powiększył jeszcze Jakub Tomczak, ale radość ostrowskich kibiców trwała chwilę. Radomianie doprowadzili do remisu. Ostatnie minuty pierwszej części gry przyjezdni musieli jednak grać w osłabieniu. Na ławkę powędrował Damian Cupryś. Gospodarze wykorzystali tą sytuację i w krótkim odstępie czasu zdobyli trzy bramki. Na przerwę schodzili, prowadząc 18:14.
Po zmianie stron Ostrovia spokojnie prowadziła grę. Niezwykle skuteczny był tego dnia Paweł Piosik. Po kolejnym trafieniu ostrowskiego kołowego na tablicy wyników było 27:21 dla Ostrovii. Do głosu doszli jednak ponownie radomianie. Przyjezdni za sprawą Michała Kality zniwelowali straty do dwóch bramek.
Ostatnie 12 minut należało jednak do Ostrovii. Zespół z Radomia próbował indywidualnie kryć Łukasza Jaszkę i Krzysztofa Martyńskiego, ale nie przyniosło to spodziewanego skutku.
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - AZS UT-Radom 39:34 (18:14)
Ostrovia: Tarko, Filipiak - Martyński 8, Tomczak 7, Bielec 6, Piosik 5, Wasilek 4, Sobczak 3, Stupiński 3, P.Dutkiewicz 2, Jaszka 1.
Karne: 4/4 Kary: 2 minuty
AZS: Polit, Bury - Jeżyna 9, Mroczek 7, Kalita 7, Przykuta 4, Świeca 4, Pomiankiewicz 2, Malinowski 1, Cupryś, Guzik.
Karne: 4/4 Kary: 4 min
Zobacz także