Nadspodziewanie łatwo z drużyną Wikany Startu Lublin uporali się koszykarze BM SLAM Stal Ostrów Wielkopolski. Podopieczni Mikołaja Czaji prowadzili wysoko po pierwszej połowie, jednak tym razem nie oddali rywalom inicjatywy i dobili zespół przyjezdnych, wygrywając 88:65.
Pierwsza kwarta spotkania nie była udana dla Wojciecha Szawarskiego. Doświadczony zawodnik złapał dość szybko dwa faule, a w jego miejsce na parkiecie pojawił się Adam Kaczmarzyk. To niespodziewanie rezerwowy skrzydłowy dał sygnał do ataku ostrowianom, zdobywając 8 punktów. Pierwsze 10 minut zakończyło się zwycięstwem „Stalówki” 27:17.
Kolejne fragmenty meczu to zaskakująca niemoc obu zespołów. Pierwsze punkty w drugiej kwarcie zostały zdobyte dopiero po ponad czterech minutach. Stal kontrolowała wydarzenia na parkiecie, a bardzo dobry mecz rozgrywał Marcin Dymała. Dzięki punktom 22-letniego rzucającego gospodarzom udało się powiększyć przewagę do 15 oczek.
Mecz zakończył się dla przyjezdnych właściwie na początku drugiej połowy. Seria jedenastu punktów z rzędu Stali sprawiła, że wygrana w Ostrowie Wielkopolskim stała się misją z cyklu niemożliwych. Zadania lubinianom nie ułatwiał fakt, że z czterema faulami na parkiecie przebywali Marcel Wilczek i Michał Sikora. Na wysokości zadania nie stanął Łukasz Wilczek, po którym można było się spodziewać dużo więcej.
Co ciekawe pomimo wysokiego zwycięstwa „Stalówki” na parkiecie nie brakowało walki. Obie drużyny popełniły w sumie 51 przewinień. Taka liczba fauli jest rzadko spotykana na koszykarskich parkietach.
BM SLAM Stal Ostrów Wlkp. - WIKANA Start SA Lublin 88:65 (27:17, 20:15, 26:14, 15:19)
Stal: Dymała 19, Olejnik 19, Żurawski 15, Szawarski 12, Szumełda-Krzycki 12, Kaczmarzyk 8, Chmielarz 3, Kałowski 0, Strzelecki 0.
Start: Kowalski 15, Marcel Wilczek 14, Celej 11, Szczypka 7, Marciniak 5, Pawelec 5, Łukasz Wilczek 4, Łuszczewski 2, Sikora 2, Ciechociński 0, Misiewicz 0.
Galeria
Zobacz także