Po raz drugi ostrowskie koszykarki szansę na zwycięstwo zaprzepaściły w samej końcówce. Tym razem podopieczne Kaspra Smektały we własnej hali uległy AZS-owi Uniwersytet Warszawski 60:62.
W odróżnieniu do inauguracyjnego występu we Wrocławiu w niedzielę ton wydarzeniom na parkiecie przez 3 kwarty nadawały rywalki Ostrovii. Najwyższa przewaga AZS-u wynosił 9 "oczek".
Straty zostały zniwelone na początku ostatniej odsłony meczu. Po trafieniu Magdaleny Parysek było 50:50, a w kolejnej akcji celnie z półdystansu rzuciła Agata Krygowska. Biało-czerwone odskoczyły swoim przeciwniczkom. Na 140 sekund przed końcem Ostrovia prowadziła 56:50. Niestety do końca spotkania punktowały już tylko koszykarki klubu ze stolicy. 11 sekund przed końcem dwa rzuty wolne wykonane przez Magdalenę Romanek wyprowadziły AZS na wynik 62:60. Ostatni głos mógł należeć do ostrowianiek, a konkretniej do Agaty Krygowskiej. Ta zawodniczka tuż przed ostatnią syreną oddała rzut zza linii 6,75 m. Niestety nie znalazł on drogi do kosza.
TS Ostrovia - AZS UW 60:62 (17:19, 15:19, 16:12, 12:12)
Ostrovia: Kaczmarek 17 (1), Parysek 12, Krygowska 10 (2), Cebulska 9 (1), Nowicka 9, Mielczarek 2, Misiek 1, Czaska 0.
Zobacz także