Niedzielny mecz BM SLAM Stal Ostrów Wielkopolski z Franz Astorią Bydgoszcz miał być jednostronnym widowiskiem. Taki pogląd zdawała się potwierdzać pierwsza połowa tego spotkania. W drugich dwudziestu minutach przyjezdni postraszyli jednak ostrowian, którzy do ostatnich minut musieli bronić korzystnego wyniku spotkania. Ostatecznie Stal zanotowała trzecią wygraną i pozostała na fotelu lidera pierwszoligowych rozgrywek.
Koszykarze Stali od pierwszych minut niedzielnego pojedynku sprawiali wrażenie drużyny zdecydowanie lepszej od bydgoszczan. Gospodarze grali skutecznie zarówno bliżej kosza jak i zza linii 6,75 m, przez co w pewnym momencie prowadzili 13:0. Astoria pierwsze punkty zdobyła dopiero po czterech minutach gry.
Ostrowianie dobrą grę kontynuowali w drugiej kwarcie, kiedy to po dobrym początku Astorii zdobyli osiem punktów z rzędu. Taki stan rzeczy nie utrzymał się jednak zbyt długo. W ataku bydgoszczanie zaczęli grać skutecznie, a serię punktową notował Piotr Robak, który do przerwy miał na swoim koncie 13 oczek.
Po przerwie na parkiet wyszedł odmieniony zespół Stali. Drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego grała słabo, nieuważnie i nieskutecznie. Przestój „Stalówki” był na tyle duży, że w 24 minucie spotkania Astoria wyszła na prowadzenie 44:43.
Kibice śledząc ten fragment gry na pewno przywoływali w głowach spotkanie z MOSiR-em Krosno, w którym to Stal w podobnie beznadziejny sposób straciła wysokie prowadzenie. W niedzielnym pojedynku w poczynania gospodarzy ponownie wkradła się nonszalancja. Podobnie jak w inauguracyjnym meczu, tak i teraz podopieczni Mikołaja Czaji potrafili otrząsnąć się po nieudanym fragmencie gry.
Sygnał do lepszej gry dał Łukasz Olejnik, a skuteczni w drugiej połowie trzeciej kwarty byli też Wojciech Szawarski i Wojciech Żurawski. Olejnik świetnie rozpoczął również czwartą część gry, wyprowadzając Stal na bezpieczne prowadzenie. W końcówce było jednak nerwowo, gdyż bydgoszczanie zbliżyli się do gospodarzy na zaledwie pięć punktów. Skutecznie wykonywane rzuty wolne w końcówce pozwoliły oddalić wspomnienia z ubiegłorocznych barażów, w których Astoria w ostatnich sekundach spotkania doprowadziła do dogrywki. Tym razem horror nie był potrzebny do wyłonienia zwycięzcy pojedynku.
Oba zespoły po trzech kolejkach są na odmiennych biegunach. Stal przewodzi pierwszoligowej stawce drużyn, a Astoria zamyka ligową tabelę. W następnej rundzie ostrowianie pojadą na derbowy pojedynek do Wrocławia, gdzie w niedzielę 14 października zmierzą się z miejscowym Śląskiem. Emocji na pewno nie zabraknie.
BM SLAM Stal Ostrów Wlkp. - Franz Astoria Bydgoszcz 76:71 (27:14, 16:17, 15:19, 18:21)
Stal: Olejnik 22, Kałowski 12, Żurawski 10, Chmielarz 8, Szawarski 8, Dymała 5, Szumełda-Krzycki 4, Kaczmarzyk 4, Zębski 3, Sierański 0.
Astoria: Laydych 18, Robak 17, Szyttenholm 13, Barszczyk 6, Szafranek 6, Lewandowski 4, Małgorzaciak 3, Czaplicki 2, Rąpalski 2, Obarek 0.
Zobacz także