Po trzech kolejkach zespół KPR Ostrovia jest jeszcze bez zwycięstwa. Podopieczni Pawła Ruska przed rozpoczęciem sezonu na pewno nie chcieliby uwierzyć w taki bieg zdarzeń. Dotychczasowy bilans ostrowian to jednak dwie porażki i zaledwie jeden remis. Zmienić ten bieg zdarzeń szczypiorniści z Ostrowa Wielkopolskiego będą chcieli w sobotni wieczór, kiedy w hali przy ulicy Krotoszyńskiej podejmą AZS AWF Biała Podlaska.
Szansę na pierwsze zwycięstwo Ostrovia miała przed tygodniem w Piekarach Śląskich. W meczu z Olimpią ostrowianie nie byli faworytami i każdy punkt przed rozpoczęciem rywalizacji braliby w ciemno. Mecz potoczył się jednak pod ich dyktando. Ostrowska siódemka dyktowała warunki gry od 15 minuty. O wyniku meczu zadecydowały ostatnie minuty, kiedy przyjezdni grali w podwójnym osłabieniu. To pozwoliło odrobić straty Olimpii i doprowadzić do wyrównania.
Chłopacy bardzo żałują, że nie wywalczyli zwycięstwa, które było bardzo blisko do osiągnięcia – mówił po zakończeniu spotkania drugi trener Ostrovii, Filip Orleański.
Z kolei AZS AWF jedyną wygraną zanotował dotychczas w Tarnowie. Nie jest to jednak wielki wyczyn, bo zespół z Małopolski zajmuję ostatnie miejsce w tabeli, tuż przed Ostrovią. W następnej kolejce „Akademicy” zremisowali z ASPR Zawadzkie, by w trzeciej rundzie spotkań ulec jedną bramką MKS-owi Kalisz. Podopieczni Andrzeja Chmielewskiego plasują się obecnie na szóstej pozycji.
Najgroźniejszym zawodnikiem przyjezdnych jest Maksim Niaswadzba, który z 24 bramkami znajduję się w czołówce najlepszych strzelców rozgrywek. Na tego zawodnika ostrowianie muszą zwrócić szczególną uwagę w defensywie.
Mecz pomiędzy KPR Ostrovia a AZS-em AWF rozpocznie się w sobotę o godzinie 18.00 w hali Gimazjum nr 4 przy ulicy Krotoszyńskiej. Bilety w cenie 8 i 5 złotych. Dzieci do lat 13 wstęp wolny. Zarząd ostrowskiego klubu i zawodnicy zapraszają na trybuny!
Zobacz także