Zwycięstwo na inaugurację odnieśli koszykarze BM SLAM Stal Ostrów Wielkopolski. Ostrowianie po emocjonującym spotkaniu pokonali zespół MOSiR-u Krosno 80:66. W meczu wiele było zwrotów akcji, a wygraną podopieczni Mikołaja Czaji zapewnili sobie dopiero w ostatnich czterech minutach pojedynku.
Spotkanie rozpoczęło się od serialu punktowego Marka Szumełdy-Krzyckiego. Rozgrywający Stali zdobył sześć punktów z rzędu, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 6:0. W kolejnych minutach na parkiecie dominowali krośnianie, prowadząc w pewnym momencie 18:9. W drugiej części pierwszej partii MOSiR przestał trafiać z czystych pozycji, a ostrowianie podnieśli poziom swojej gry, doprowadzając do remisu po 21.
Druga kwarta to popis skutecznej gry w ataku „Stalówki”. Udane wejście do gry zaliczył Marcin Kałowski, który trafił dwukrotnie za trzy punkty. Goście z kolei grali zbyt agresywnie w defensywie. Po sześciu minutach drugiej partii krośnianie mieli już pięć przewinień zespołowych. Skrzętnie wykorzystywali to ostrowianie, którzy do przerwy prowadzili 46:29. Warto dodać, że w drugich dziesięciu minutach na parkiecie pojawił się wracający po kontuzji Wojciech Szawarski.
Po przerwie Stal wyszła na parkiet zdekoncentrowana. Podopieczni Mikołaja Czaji nie trafiali z łatwych pozycji, a zespół MOSiR-u dziurawił kosz rywali raz za razem. Fantastycznie zza łuku dysponowany był Piotr Pluta. Udanymi akcjami popisywał się też Kamil Łączyński, który całą drugą połowę spędził na parkiecie z czterema osobistymi przewinieniami. Przy tak aptekarskim sędziowaniu dużym wyczynem był fakt, że rozgrywający gości dotrwał do końca spotkania. Stal w trzeciej kwarcie zdobyła zaledwie pięć punktów przy 22 gości.
Mecz zaczął się więc od początku. Udaną zmianę na początku czwartej kwarty dał Krzysztof Chmielarz, który już w drugiej kwarcie popisywał się dobrymi zagraniami. Ważną trójkę trafił Adam Kaczmarzyk, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 57:51. Po chwili z tego samego miejsca po drugiej stronie parkietu odpowiedział Piotr Pluta. Ostatnie słowo należało jednak do Stali. Zza linii 6,75 m celnie rzucali Łukasz Olejnik i Wojciech Szawarski. Po trzypunktowym rzucie tego drugiego przewaga gospodarzy sięgnęła 12 punktów. Już wtedy było wiadomo, że ostrowianie nie oddadzą zwycięstwa.
Do wygranej Stal poprowadzili Marek Szumełda-Krzycki i Łukasz Olejnik. Ten pierwszy grał zdecydowanie lepiej niż w meczach przedsezonowy, a drugi dawał sygnał do ataku w ważnych momentach. Ostrowianie prezentowali się dobrze na tle zespołu z Krosna widać jednak było, że nieco szwankuje zgranie. Kolejne spotkanie "Stalówka" rozegrają już w środę w Stargardzie Szczecińskim. Tam czeka ich trudne zadanie, bo Spójnia sensacyjnie pokonała w pierwszej kolejce we Wrocławiu faworyta do awansu, zespół Śląska.
- Mieliśmy kilka trudnych momentów w tym meczu. Najważniejsze, że poradziliśmy sobie z tymi kłopotami. Byliśmy dziś lepsi i zasłużenie wygraliśmy. Taki sukces na pewno doda nam skrzydeł – powiedział zadowolony Marcin Kałowski.
BM SLAM Stal Ostrów Wlkp. - PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno 80:66 (21:21, 25:8, 5:22, 29:16)
Stal: Żurawski 16, Olejnik 15, Szumełda-Krzycki 13, Szawarski 8, Kałowski 8, Kaczmarzyk 7, Chmielarz 6, Dryjański 5, Dymała 2, Zębski 0.
MOSiR: Pluta 23, Łączyński 19, Nowak 9, Salamonik 5, Oczkowicz 4, Pisarczyk 4, Paul 2, Szurlej 0, Adamczewski 0, Partyka 0.
Galeria
Zobacz także