W zaległym meczu 6. serii ORLEN Superligi WKS podejmował Ostrovię. Spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni i w 6. minucie prowadzili różnicą trzech trafień. Mimo wielu prób, bardzo nieskuteczni w ofensywie byli miejscowi. Po kwadransie gry na tablicy widniał rezultat 4:9. WKS nie potrafił złapać odpowiedniego rytmu gry, za to goście bez skrupułów wykorzystywali błędy rywali. W 22. minucie, po bramce Krzysztofa Łyżwy KPR prowadził już 14:4. Bezradni w szeregach gospodarzy byli także bramkarze, a Śląskowi nie szło ani w ataku ani w obronie. Na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku 9:18.
Druga połowa była bliźniaczo podobna do pierwszej. Goście nie zwalniali tempa, a niemoc WKS-u trwała. W szeregach Ostrovii najbardziej skuteczni byli Kamil Adamski i Daniel Reznicky. Po stronie Śląska na wyróżnienie zasłużyli skrzydłowi – Jakub Wielgucki i Adrian Burtan. Na słowa uznania zasługują także kibice, poza miejscowymi miłośnikami szczypiorniaka, licznie w hali Orbita stawili się kibice z Ostrowa, głośno wspierając swój zespół. Na parkiecie rywalizacja toczyła się pod dyktando KPR-u, który nie pozostawił złudzeń swoim rywalom. Spotkanie zakończyło się wynikiem 20:34, a najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Kamil Adamski.
mat. prasowy Orlen Superliga