Na początku spotkania obie drużyny nie prezentowały najlepszej ofensywy, chociaż po trójce Nemanji Djurisicia i kolejnej akcji Ojarsa Silinsa to gospodarze byli lepsi o osiem punktów. Szczecinianie nie byli w stanie znaleźć sposobu na nieźle zorganizowaną obronę ostrowian, a do tego dochodziły błędy. Djurisić rzutami wolnymi ustalił wynik po 10 minutach na 20:8. Trójki Mateusza Kostrzewskiego i Tony’ego Meiera w drugiej kwarcie pozwoliły gościom na nawiązanie rywalizacji. Damian Kulig oraz Aigars Skele kontrolowali jednak sytuację i utrzymywali swoją drużynę na bezpiecznym prowadzeniu. Po późniejszych zagraniach Mateusza Zębskiego różnica ponownie wynosiła 14 punktów. To nie był koniec! Uaktywnił się Jakub Garbacz - dzięki niemu po pierwszej połowie było aż 42:22.
Trzecią kwartę od siedmiu punktów z rzędu rozpoczął Bryce Brown. BM Stal błyskawicznie odpowiedziała na to serią 10:0, a nadal świetny był Nemanja Djurisić. Późniejsze trafienie Michała Michalaka oznaczało nawet 26 punktów różnicy. King nie był w stanie wrócić do gry, mimo pojedynczych akcji Alexa Hamiltona i Tony’ego Meiera. Po 30 minutach było 64:42. Ostatnia część spotkanie niczego nie zmieniała. Ekipa trenera Andrzeja Urbana całkowicie kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Swoje akcje kończyli dodatkowo Michał Michalak oraz Jakub Garbacz, a przewaga rosła. Szczecinianie nie zanotowali już żadnego zrywu ofensywnego. BM Stal wygrała zdecydowanie - 92:60 i jest już tylko 1-2 w półfinale Energa Basket Ligi.
Najlepszym graczem gospodarzy był Nemanja Djurisić z 14 punktami, 10 zbiórkami i 4 asystami. Alex Hamilton zdobył dla gości 12 punktów i 5 zbiórek.
Zobacz także