Ponad 80 pojazdów zaprezentowało się na ostrowskim rynku podczas X jubileuszowego Rajdu Pojazdów Zabytkowych. Organizowana przez Automobilklub Ostrowski impreza co roku zyskuje na popularności przyciągając coraz liczniejsze grono sympatyków starej motoryzacji z całego kraju.
W sobotę o godzinie 13.00 na Rynku odbył się konkurs elegancji. Każdy z prezentowanych pojazdów oceniało jury. Ostrowska rzeźbiarka Agnieszka Lisiak oraz Prezydent Ostrowa Jarosław Urbaniak za najpiękniejszy samochód uznali Mercedesa 170DA Jacka Mańkowskiego. Drugie miejsce zajął Ford A z 1930r. Marka Herbika, a trzecie Berliet z 1925r. należący do Pawła Michalaka.
Na zlot przyjechały pojazdy różnego typu oraz ze wszystkich epok. Największym powodzeniem wśród widzów cieszyły się pojazdy z lat 30., choć popularności nie można było odmówić rodzimym pojazdom, które do niedawna widywaliśmy na ulicach - Warszawie, motorowerowi Komar czy Fiatowi 125p.
- Chcemy pokazać mieszkańcom zabytkowe pojazdy a przez to popularyzować sporty motorowe oraz rozbudzać wśród nich pasje motoryzacyjne a także zapoznać ostrowian z historią motoryzacji. Uczestnikom natomiast chcemy zapewnić przede wszystkim dobrą zabawę oraz pokazać ciekawe, często nieznane miejsca - mówi Tomasz Maciejewski, prezes Automobilkubu Ostrowskiego.
W ratuszu oglądać można było wystawę zdjęć z poprzednich edycji rajdu oraz pojazdy z masy solnej ulepione przez dzieci na zajęciach prowadzonych przez Agnieszkę Lisiak. Bezpłatny wstęp obowiązywał także na wystawę “Ostrów lokomocyjny. Środki transportu w dawnym Ostrowie Wielkopolskim”.
Ostrowski rynek był tylko jednym z punktów na trasie Rajdu Pojazdów Zabytkowych. Uczestnicy na trasę wyruszyli bowiem nad ranem z bazy rajdu zlokalizowanej w Kobylej Górze. Po drodze czekały na nich rozmaite atrakcje, konkurencje i próby sprawnościowe.
W nadleśnictwie Możdżanów za zadanie mieli trafić granatem do celu, na Trzcielinach odpowiadali na pytania z historii motoryzacji, natomiast w parku krajobrazowym “Dolina Baryczy” podziwiali piękne widoki. Zatrzymali się także na rynku w Sulmierzycach. Zaprezentowali tam swoje pojazdy oraz odwiedzili muzeum w tamtejszym ratuszu.
Po wizycie w Ostrowie uczestnicy udali się do Przygodzic, gdzie czekały na nich dwie próby sprawnościowe. Jedna z nich polegała na jak najszybszym pokonaniu trasy. Nie było to jednak tak proste jak się wydaje, bowiem pilot trzymał w ręce rondelek wypełniony po brzegi wodą. Wygrywał ten, kto przejechał trasę w najkrótszym czasie i wylał przy tym najmniej wody. W Antoninie uczestnicy mieli okazję zwiedzić kościół Matki Boskiej Ostrobramskiej, w którego podziemiach spoczywają członkowie rodu Radziwiłłów.
W niedzielne przedpołudnie ogłoszono wyniki i rozdano nagrody zwycięzcom poszczególnych klas, załodze kobiecej, najmłodszemu uczestnikowi, a także największemu pechowcowi, oraz puchar za najdalszy dojazd, którą już od kilku lat odbiera Andrzej Nocen, który co roku przyjeżdża swoim Mercedesem ze Szczecina. Specjalne wyróżnienia wręczono także najwytrwalszym załogom, które nie opuściły żadnego z dotychczasowych rajdów.
Zobacz także