W półfinale Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski pokonał Legię Warszawa 3-0, ale trzeba podkreślić, że wcale nie była to łatwa seria, ponieważ przeciwnicy w każdym meczu postawili trudne warunki.
- To wielkie osiągnięcie, wiedząc gdzie zespół był w grudniu. Zawodnicy wykonali wielką pracę, to jest godne podziwu. Wątpię, żeby ktoś wtedy stawiał, że możemy tak daleko zajść. Gracze dali również mi wiarę, że jesteśmy w stanie to zrobić. Dokonaliśmy cudu w cztery miesiące. Jestem dumny z zawodników - podkreślał Igor Milicić.
Szkoleniowiec przejął drużynę w grudniu poprzedniego roku i powoli odbudowywał jej pozycję. Ostatecznie po sezonie zasadniczym zespół był na trzecim miejscu, a teraz awansował do wielkiego finału Energa Basket Ligi.
- To być może jeden z największych moich sukcesów. Brałem na swoje barki duże ryzyko niepowodzenia. Wszystko to, co budowałem osobiście jako trener - w mniemaniu niektórych - mogło zostać zrujnowane. Te ostatnie cztery miesiące są jednoznaczne z cudem. Nie zawsze po przejęciu drużyny udaje się tak odbudować zespół. Bardzo się cieszę z tego, to dla mnie duże doświadczenie - mówi Milicić.
Arged BMSlam Stal czeka teraz przerwa w play-off i wyjazd na turniej Final Four FIBA Europe Cup do Izraela. Jak wpłynie to na zespół?
- Wyjazd na pewno psuje nam przygotowania do finału, nie ma co tego ukrywać. Czeka nas podróż oraz fakt, że będziemy grali z zupełnie innymi zespołami. Natężenie psychiczne, mentalne znowu musi być na najwyższym poziomie. Po jakimkolwiek wyniku pojawi się też rozluźnienie. Tego przed finałami nie chcemy. Natomiast sam wyjazd na Final Four to jest duża rzecz. Nie chcemy patrzeć ani do tyłu, ani do przodu, skupiamy się na tu i teraz - zaznacza trener Igor Milicić.
Po przyjeździe z Tel Awiwu Arged BMSlam Stal w Arenie Ostrów zagra z Enea Zastalem BC Zielona Góra w wielkim finale Energa Basket Ligi.
- Enea Zastal pokazał w tym sezonie, że jest to drużyna godna podziwu. To, czego dokonał trener Tabak z zawodnikami jest niesamowite. Zarówno jeśli chodzi o Ligę VTB, jak i przez cały sezon w Energa Basket Lidze. Jesteśmy wszyscy pod wrażeniem. Chciałbym, żeby więcej polskich drużyn tak się prezentowało na parkietach międzynarodowych. My też nie przynieśliśmy wstydu. Rolands Freimanis rozgrywa życiowy sezon, bardzo się z tego cieszę. To będzie koszykarska uczta dla całej Polski - mówi Milicić.
Seria finałowa Energa Basket Ligi rozpocznie się w środę 28 kwietnia.
Zobacz także