Ogromne emocje w meczu z Anwilem Włocławek! W ostatnich sekundach trójka Chase’a Simona dała Anwilowi zwycięstwo nad BM Slam Stalą 98:96! Spotkanie od początku było bardzo wyrównane. Gospodarze potrafili zdobywać przewagę dzięki akcjom Przemysława Żołnierewicza i Pauliusa Dambrauskasa, ale Anwil błyskawicznie odpowiadał. Shawn Jones i Chase Simon grali efektownie, a swoje magiczne podania pokazywał też Tony Wroten. W końcówce tej części meczu trójki trafiali jednak Jakub Garbacz oraz Łukasz Wiśniewski i to BM Slam Stal po 10 minutach prowadziła 28:27. Na początku drugiej kwarty ważnym graczem był Szymon Szewczyk - dzięki niemu włocławianie mieli przewagę. Dambrauskas nie dawał za wygraną i utrzymywał swoją drużynę blisko przeciwników. Trójki trafiał jednak Ricky Ledo, a to sprawiało, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 50:46.
W trzeciej kwarcie po kolejnych akcjach Jonesa oraz Freimanisa przewaga mistrzów Energa Basket Ligi wzrosła aż do 10 punktów. Przemysław Żołnierewicz “kąsał” rywali - dzięki niemu ostrowianie przegrywali tylko sześcioma punktami. Anwil w tym momencie zanotował jednak serię 9:0 i m.in. dzięki trójce Szewczyka ponownie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Po 30 minutach było 79:67. W czwartej kwarcie BM Slam Stal walczyła o korzystniejszy wynik! Zanotowała niesamowitą serię 13:0 i dzięki trafieniu z dystansu Jarosława Mokrosa zbliżyła się na zaledwie dwa punkty. Po chwili akcja Daniela Szymkiewicza oznaczała remis! Odpowiedział na to dwiema trójkami Ricky Ledo, ale to nie dawało jeszcze wygranej. Minutę przed końcem zagranie Dambrauskasa zbliżyło gospodarzy na punkt, a rzuty wolne Jevtovicia dały prowadzenie. Kluczowa akcja należała do Chase Simona - jego trójka dała Anwilowi zwycięstwo 98:96!
Najlepszym strzelcem gości był Ricky Ledo z 26 punktami, 3 zbiórkami i 3 asystami. Paulius Dambrauskas rzucił 20 punktów dla gospodarzy.