Koszykarzom BM Węgiel Stal Ostrów Wielkopolski nie udało się wywalczyć awansu do pierwszej ligi koszykarzy mężczyzn. Po przegranym turnieju barażowym działacze ostrowskiego klubu podjęli decyzję, że będą starali się walczyć o dziką kartę, uprawniającą do gry na zapleczu ekstraklasy. Sprawa nie jest jeszcze przesądzona, bowiem wiele zależy od sponsora zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego - firmy BM Węgiel Kobylin.
- Poważnie zastanawiamy się nad wykupieniem dzikiej karty, ale nie wiadomo, czy to się uda. Z tego, co się orientuję, będzie szansa na jedną dziką kartę, a chętnych do jej nabycia jest kilku - tłumaczy Radiu Centrum Izabela Kaczmarek, prezes Klubu Sportowego Stal.
Wiadomo już, że chętnych na wykupienie dzikiej karty nie braknie. Jednym z konkurentów Stalówki byłaby na pewno ekipa Open Florentyny Pleszew, która po kilku latach pukania do bram pierwszej ligi chce uzyskać awans w pozasportowy sposób. Koszt dzikiej karty to 80 tys. złotych.
Warto dodać, że przeciwni awansu na tej drodze są najbardziej zagorzali kibice Stali. Być może również ich zdanie będzie brane pod uwagę w kwestii kupna dzikiej karty. Nikt bowiem nie chce, żeby przy ulicy Kusocińskiego zabrakło żywiołowego dopingu, z którego znani są fani Stalówki.
Zobacz także