Gadająca papuga i hodowla psów, którymi głównie zajmuje się żona - Marek Cieślak to człowiek wielu pasji. W jego domu jest prawdziwy zwierzyniec, a słynna papuga mówi nie tylko w wigilię.
- Lubię psy. Przyzwyczaiłem się, że te zwierzęta są u nas w domu, ale to żona jeździ na wystawy z naszymi psami. Ja zasuwam na zawody, a żona z psami na konkursy i wystawy. Mieszkamy poza miastem, więc tego miejsca jest wystarczająco. Psy mają więc, gdzie biegać. Hodowla zaczęła się niewinnie. Kiedyś żonie zrobiłem prezent. Kupiłem teriera rosyjskiego. Tak się zaczęło, a dzisiaj mamy w domu osiem psów - przyznaje Marek Cieślak.
O hodowlę psów państwa Cieślaków dba głównie żona. - Psy wymagają dużo opieki. Trzeba je czesać i naprawdę o nie dbać. Nie mówię już o jedzeniu czy lekarzu. Praktycznie, co wystawa to trzeba odwiedzać specjalnego fryzjera. Żona ma taką pasję i ja nie będę jej tego zabraniał. Przecież to ja kupiłem jej tego pierwszego psa - śmieje się trener żużlowców MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia i reprezentacji Polski.
Słynna na całą Polskę jest papuga Marka Cieślaka. - Gada i to jak - śmieje się trener. - Czasami zdarzają się gości, którzy odwiedzają mnie, by usłyszeć, jak moja papuga mówi po polsku. Papuga gada przepięknie. Gada cały dzień. Puszcza do tego takie teksty, że to jest coś nie do wyobrażenia. Papugę wymyśliła z kolei moja żona. Usłyszałem, że będziemy mieli papugę żako. To piękny gatunek, ale i też drogi. Byłem na początku przeciwny, a teraz nie wyobrażam sobie domu bez papugi - śmieje się Cieślak.
Zobacz także