- To, że moim synem zainteresował się pierwszoligowy klub świadczy, że chłopak już coś potrafi. Dla nas to docenienie ciężkiej pracy, jaką wykonał cały team - cieszy się Jacek Gollob, a jego syn Oskar od pierwsze kontaktu wiedział, jak zaskarbić sobie sympatię ostrowskiej publiczności.
Tak naprawdę Oskar Ajtner - Gollob jeszcze nic w sporcie żużlowym nie osiągnął. Mimo tego, trener Marek Cieślak widzi w nim potencjał - Marek jednak widział, jak Oskara potrafił wygrywać z najlepszymi. On ma nosa. Wie, że z Oskara można zrobić dobrego żużlowca - uważa Jacek Gollob. - Faktycznie, latka lecą i powoli wiek juniora się kończy. Chciałbym, aby sezon 2015 był dla mnie przełomowy. Będę po raz pierwszy od początku do końca w jednym klubie. Ostrów to idealne miejsce dla mnie. Zarząd i trener to profesjonaliści. Bardzo mi się tutaj podoba - nie kryje syn Jacka Golloba.
- Dla Oskara będzie to wyzwanie, ale i szansa. Jeśli ją wykorzysta, może stać się dobrym żużlowcem. Praca z trenerem Markiem Cieślakiem może mu tylko pomóc. Wspólnie z całym teamem wybieraliśmy oferty. Doradzał także mój brat, Tomek. Byliśmy jednak od razu zdecydowani na Ostrów. Dla nas najważniejsze było, że ktoś nas dostrzegł, że zobaczył w Oskarze potencjał. Naprawdę doceniamy to - dodaje Jacek Gollob, w przeszłości indywidualny mistrz Polski.
- Mamy bardzo fajną drużynę w Ostrowie. Chcę jej pomóc w osiąganiu dobrych rezultatów. Nie mogę się już doczekać, kiedy będę zdobywał punkty dla Ostrowa. Jestem naprawdę bardzo optymistycznie nastawiony do tego sezonu. Trzy lata jeżdżę na żużlu, wcześniejsze trzy na motocrossie. Wierzę, że ta praca i doświadczenie w końcu zaprocentuje - dodaje Oskar Ajtner-Gollob.
Zobacz także