Coraz więcej chętnych zgłasza się do szkółki żużlowej ŻKS Ostrovia, prowadzonej przez trenera Grzegorza Dzikowskiego. Ostatnio w treningach uczestniczy już po ośmiu adeptów. - To trudna praca, która nie przynosi efektów z miesiąca na miesiąc - zaznacza trener ostrowskiego klubu.
Kiedyś selekcję kandydatów na żużlowców robiło się z kilkudziesięciu lub nawet setki chłopaków. Obecnie do szkółki przyjmuje się praktycznie wszystkich chętnych. - Selekcja następuje dopiero po kilku lub kilkunastu treningach. Czasami jednak bywa tak, że trzeba szkolić wszystkich tych, co się zgłoszą do szkółki. Brakuje po prostu chętnych - wyjaśnia Grzegorz Dzikowski.
Trener MDM Komputery ŻKS Ostrovia na ostatnich treningach szkółki na frekwencję jednak nie mógł narzekać. - Było siedmiu adeptów, a teraz jest już ich nawet ośmiu. Pierwsze treningi mają już za sobą. Muszą teraz jeszcze uzupełnić pewne dokumenty. Po 20 lipca zaczniemy częstsze treningi. Wiadomo, że problemy są, bo mamy jeden motocykl na siedmiu chłopaków. Trochę to mało, ale prezes obiecał, że załatwi drugi. Powoli będzie trzeba tę szkółkę rozruszać. Nie jest to prosta sprawa. Nie jest to kwestia miesiąca, dwóch czy trzech. Na to potrzeba więcej czasu. Najważniejsze, że ruszyliśmy i zgłosili się chętni - podkreśla Dzikowski.
Zobacz także