1. OSTROWWLKP.INFO
  2. Wiadomości
  3. Sport
  4. Żużel
  5. Kamil Brzozowski: Trener z góry powiedział mi, że w Pile nie pojadę

Kamil Brzozowski: Trener z góry powiedział mi, że w Pile nie pojadę

23/05/2014 22:40  |  EA
Kamil Brzozowski: Trener z góry powiedział mi, że w Pile nie pojadę
fot. Wojciech Tarchalski Trener Grzegorz Dzikowski i Kamil Brzozowski

Kamil Brzozowski pracuje nad sprzętem i cierpiliwie czeka na swoją szansę. Już przed treningiem punktowanym z GKM-em Grudziądz wiedział, że nawet jeśli pojedzie bardzo dobrze, skład na mecz w Pile jest ustalony.


Kamil Brzozowski w piątkowym treningu punktowanym zdobył 7 punktów i 2 bonusy w czterech wyścigach. Zaprezentował się nieźle, choć nie zanotował żadnego indywidualnego zwycięstwa. - Jeździliśmy przeciwko wymagającemu rywalowi, który stara się awansować do Enea Ekstraligi. W sumie jestem zadowolony z tego, że wróciły mi dobre starty. Poza dwoma przypadkami, bo raz próbowałem ukraść start i sam się ukarałem, a w ostatnim biegu zaspałem pod taśmą. Ogólnie jednak starty wygrywałem i z tego się cieszę. Brakło mi indywidualnego zwycięstwa w tym sparingu, ale wydaje mi się, że wynika to z faktu, że mam mało jazdy - wyjaśnia popularny "Brzózka".


Były żużlowiec Unibaksu Toruń wystąpił do tej pory w dwóch pierwszych meczach MDM Komputery ŻKS Ostrovia. Ostatnio długo nie startował. - W przerwie pomiędzy meczami ligowymi trochę odpoczywałem w domu i dużo pracowaliśmy przy sprzęcie, żeby to wszystko wreszcie zafunkcjonowało. W drugiej lidze praktycznie wszystkie tory są twarde. Nie mam - choć teraz jest już może trochę lepiej - dogranego silnika właśnie na twardą nawierzchnię. Cały czas walczę i próbuję. W końcu trafię - zapewnia Kamil Brzozowski.


Jak się okazuje, piątkowy trening punktowany wcale nie był walką o miejsce w składzie na niedzielny mecz, choć trener Grzegorz Dzikowski zaznacza cały czas, że może jeszcze dokonać dwóch zmian. Zwycięskiego składu z poprzedniego meczu - nie licząc konieczności na pozycji juniora - raczej nie zmieni. - Trener z góry powiedział mi przed tym sparingiem, że nie będzie brał pod uwagę tego sparingu przy ustalaniu składu na niedzielny mecz. Czy zrobię 15 czy 2 punkty, skład jest na Piłę ustalony. Tylko mogę czekać na swoją kolei. Myślę, że wkrótce to nastąpi i będzie całkiem inna jazda w moim wykonaniu - wierzy Brzozowski.


Przechodząc z Enea Ekstraligi do Polskiej 2. Ligi Żużlowej "Brzózka" liczył, że będzie nie tylko regularnie startował w barwach ostrowskiej drużyny, ale będzie jednym z jej liderów. Życie jednak zweryfikowało te plany. - Teraz ligi są wyrównane. Nie ważne, czy się jeździ w Enea Ekstralidze czy PLŻ2 o punkty wszędzie jest ciężko, ale też każdego można pokonać. Przyjeżdżały do nas ekstraligowe zespoły z Tarnowa i Zielonej Góry i też potrafiliśmy urywać im punkty. Żużel bardzo się wyrównał. Teoretycznie słabszy zawodnik może pokonać lepszego. Naprawdę, z każdym można wygrać i z każdym przegrać - kończy.