Finlandia to kraj, który przeciętnemu kibicowi sportu kojarzy się ze sportami zimowymi. Niegdyś polscy fani emocjonowali się pojedynkami Janne Ahonena z Adamem Małyszem, ale mało kto ma pojęcie, że uprawia się tam żużel. Świetnym tego przykładem jest Timo Lahti, który od tego sezonu będzie reprezentował barwy MDM Komputery ŻKS Ostrovia. Fin ma już za sobą całkiem udany debiut w ostrowskich barwach. O nim i fińskim speedwayu rozmawialiśmy z nim po sparingu ze SPAR Falubazem Zielona Góra.
To był Twój pierwszy pojedynek w barwach MDM Komputery ŻKS Ostrovia. Jak go oceniasz?
Jestem zadowolony, ale nie ustrzegłem się kilku błędów. Protasiewicz wyprzedził mnie na trasie dwukrotnie. Trzeba jednak pamiętać, że było to pierwsze spotkanie w tym roku. W przyszłości wyciągnę wnioski z popełnianych błędów i zdobędę więcej punktów.
Miałeś okazję wcześniej trenować na torze. Czy poznałeś już ścieżki, którymi należy podróżować w Ostrowie?
Tak, trenowałem w środę. Lubię ten tor, jest świetny do ścigania. Możesz napędzać się pod bandą, jak i jechać przy krawężniku. Różnorodność ścieżek powoduje, że czuję się na nim świetnie.
Jakie są Twoje przewidywania przed rozpoczynającym się sezonem. Prawdopodobnie najpoważniejszym rywalem Ostrovii w walce o awans będzie Wanda Instal Kraków, w której barwach jeździłeś przed rokiem. Opuściłeś klub w nie najlepszej atmosferze, czy to będzie miało wpływ na Twoją motywację?
To jest żużel. Do każdego wyścigu, do każdego meczu trzeba podchodzić z taką samą koncentracją, z taką samą pewnością siebie. Nie myślę, żeby mecz z Krakowem różnił się czymkolwiek innym od spotkań z pozostałymi rywalami. Będę starał się dawać z siebie wszystko w każdym meczu i zdobywać punkty dla mojego zespołu.
Fotorelacja
Zobacz także