Piłkarze ręczni KPR Ostrovii w sobotni wieczór dzielnie walczyli by sprawić miłą niespodziankę swoim fanom, ale spotkanie zakończyło się ostatecznie zgodnie z przewidywaniami - triumfem przyjezdnego zespołu KSSPR. To dziesiąta porażka biało-czerwonych w trwających rozgrywkach.
Kontuzje, kontuzje i jeszcze raz kontuzje... To właśnie plaga urazów prześladuje w tym sezonie podopiecznych Witolda Rojka i w dużej mierze uniemożliwia im efektywną postawę na parkiecie. Podstawowi zawodnicy - Łukasz Jaszka oraz Mateusz Stupiński wyłączeni są z gry od praktycznie początku rozgrywek, a do tego na liście nieaktywnych znajduje się również Paweł Piosik.
W szranki z zespołem KSSPR Końskie stanąć nie mógł natomiast Piotr Kierzek, a pomimo odczuwalnego bólu, na grę zdecydowali się Arkadiusz Galewski oraz Mateusz Jedwabny. - Może trzeba będzie wprowadzić jakieś zmiany i zmniejszyć ilość treningów i ich obciążenie, żeby ci zawodnicy, którzy są w niepełnej sprawności doszli do siebie przed następnymi ważnymi spotkaniami - dodaje na łamach portalu SportoweFakty.pl Witold Rojek.
KPR Ostrovia w sobotni wieczór poległa ostatecznie 25:30 i obecnie z 13 punktami na koncie plasuję się na dziewiątym miejscu w I-ligowym gronie grupy B. Ich rywale - KSSPR, do tej pory w siedemnastu pojedynkach uzbierali o 10 "oczek" więcej.
Fotorelacja
Zobacz także