Jak za starych, dobrych lat... Anwil zagra na Kusocińskiego

fot. Wojciech Tarchalski Łukasz Olejnik

Coraz częściej wracamy pamięcią i nawiązujemy do najpiękniejszych momentów, kiedy Klub Sportowy Stal występował w najwyższej polskiej koszykarskiej klasie rozgrywkowej. Ostrowska hala przy ulicy Kusocińskiego w każdą sobotę pękała (dosłownie mówiąc) w szwach. Zespół pod przewodnictwem Andrzeja Kowalczyka wywalczył niegdyś historyczny brązowy medal, a wszyscy fani żółto-niebieskich pamiętają również eksportowy duet Ed Cota – John Oden, który sprawił, że o Stalówce słyszala cała Polska. Akcja powyższej dwójki została zresztą uznaną za najlepszą w sezonie 2007/2008.

Stal występowała w ekstraklasie w latach 1998-2009, po czym zmuszona była rozpocząć wszystko „od nowa”. Z powodu niepomyślnego przejścia weryfikacji i braków finansowych, ostrowski klub przeniósł się do drugiej ligi. Po nieudanej sportowej rywalizacji, której stawką był awans do wyższej klasy rozgrywkowej, działacze zdecydowali się na wykupienie dzikiej karty. W ten sposób gramy obecnie w pierwszej lidze. Jednak nie w najbliższą środę. 15 stycznia 2014 roku do Ostrowa Wielkopolskiego przyjedzie zespół z wyższych sfer. Drużyna, jakiej w grodzie nad Ołobokiem nie było już od dawna, a precyzyjnie mówiąc – od zeszłego roku. W ramach rozgrywek pucharowych, do hali przy ulicy Kusocińskiego zawitała wówczas Polpharma Starogard Gdański z Zoranem Sretenovicem w roli szkoleniowca. Dla kibiców istna gratka. Mecz, którego nie wypadało przeoczyć.

Tak samo zapowiada się również najbliższe spotkanie w ramach Intermarche Basket Cup. Stalówka w tych rozgrywkach pokonała do tej pory MKS Drogbruk Kalisz, Exact Systems Śląsk Wrocław, WKK ProBiotics Wrocław oraz KS Spójnię Stargard Szczeciński – kończąc triumfem z tymi ostatnimi i zapewniając sobie awans do II etapu IBC. W środę żółto-niebiescy zmierzą się z Anwilem Włocławek. Ekstraligowy zespół przyjedzie do Ostrowa Wielkopolskiego w najsilniejszym zestawieniu, a ostrowscy fani znowu będą mogli zobaczyć czołowych koszykarzy biegających obecnie po polskich parkietach.

Co prawda, trener przyjezdnych, Milija Bogicević na pewno da pograć również graczom drugiego planu, którzy w spotkaniach ligowych większą część spotkań spędzają na ławce. To nie zmienia jednak faktu, że w środę na parkiecie zobaczymy chociażby Deividasa Dulkysa, Seida Hajrica, Dusana Katnica czy amerykańskiego podkoszowego - Keitha Clantona. Anwil obecnie z bilansem 9-5 plasuje się na trzecim miejscu w ekstraklasowej hierarchii, ustępując tylko Treflowi Sopot i Stelmetowi Zielona Góra. Pojedynek ze Stalą Ostrów będzie dla nich pierwszym w ramach Pucharu Polski. - Na pewno chcemy zaprezentować się w tym spotkaniu z jak najlepszej strony. Podchodzimy do niego, jak do każdego innego meczu. Myślę, że trener rozdzieli minuty miedzy wszystkich zawodników tak, żeby każdy miał okazję zagrać w tym meczu przeciwko zespołowi z Włocławka – dodaje podstawowy obwodowy gospodarzy, Marcin Dymała.

Środowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30. Ceny biletów, normalny – 12 złotych, ulgowy – 5.