O krok od sprawienia dużej sesancji byli w sobotę piłkarze Ostrovii 1909, którzy w stolicy Wielkopolskim walczyli z liderem II ligi, zespołem Warty Poznań.
Biało-czerwoni przed tym meczem przez wielu skazywani byli na porażkę. Po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie, że derby rządzą się swoimi prawami. W 52 minucie biało-czerwoni niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Bramkę głową po dośrodkowaniu Marka Szymanowskiego zdobył filigranowy Tomasz Kempiński. Po drugiej stronie boiska defensywa ostrowskiego zespołu walczyła natomiast z rosłym byłym reprezentantem Polski, Grzegorzem Rasiakiem. Najlepszy snajper Warty na listę strzelców wpisał się w 70 minucie. Wykonał perfekcyjnie rzut karny za zagranie ręką przez Dariusza Reyera. Stoperowi Ostrovii 1909 przytrafił się fatalny kiks. Na wysokości kolan próbował wybić piłkę głową, co nie okazało się dobrym rozwiązaniem. Mecz zakończył się wynikiem 1:1 i był dużym niedosytem dla podopiecznych Marka Nowickiego, którzy na tle kandydata do awansu do I ligi pokazali się z dobrej strony.
Warta - Ostrovia 1909 1:1 (0:0)
Bramki:
0:1 Tomasz Kempiński (52')
1:1 Grzegorz Rasiak (70')
Ostrovia 1909:
Pawłowski - Krawczyk, Czech, Reyer, Błaszczyk, Molka, Kowalski-Haberek, Wrzesiński (62' Szepeta), Szymanowski (71' Michalski), Gościniak, Kempiński (88' Skrobacz)
Galeria
Zobacz także