Jechali do Przemyśla skazywani na pożarcie przez miejscowych Harcerzy, a w walce o zwycięstwo liczyli się praktycznie do ostatnich minut. Mowa o piłkarzach ręcznych KPR Ostrovii, którzy w pierwszym wyjazdowym spotkaniu ponownie musieli przełknąć gorycz porażki, ale do Ostrowa Wielkopolskiego wracać mogą z podniesioną głową.
Podopieczni Witolda Rojka sobotnie spotkanie rozpoczęli od mocnego uderzenia. Przyjezdni dość niespodziewanie od razu wyszli na kilkubramkowe prowadzenie, a przewagę utrzymywali nawet przez pierwsze 30. minut gry. Po zmianie stron spadkowicze z Superligi wrzucili jednak wyższy bieg i mimo dużych starań szczypiornistów Ostrovii, to oni od tego momentu rozdawali przysłowiowe karty. Najpierw mozolnie odrabiając straty, aż w końcu wychodząc na trzy-cztery bramki przewagi, co zaowocowało końcowym triumfem 31:29.
Odmłodzony zespół z Ostrowa Wielkopolskiego bez kontuzjowanego Mateusza Stupińskiego mimo wszystko podjął wyzwanie i jak równy z równym wymieniał ciosy z przeciwnikiem "wagowo" zdecydowanie cięższym. W biało-czerwonych barwach ponownie genialne spotkanie rozegrał Arkadiusz Galewski, który tym razem zaaplikował rywalom aż 12 trafień! 4 bramki zdobył natomiast Łukasz Jaszka, a 5 Paweł Dutkiewicz. Warto zaznaczyć, że na liście strzelców zapisał się również Szymon Górny, umieszczając piłkę w siatce po raz pierwszy w zawodowej karierze.
KPR trzecie ligowe spotkanie w sezonie 2013/2014 rozegra we własnej hali już 28 września. Rywalem - Siódemka Miedź Legnica.
AZS Czuwaj Przemyśl - KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 31:29 (15:17)
KPR: Tarko, Filipiak - Galewski 12, Dutkiewicz 5, Jaszka 4, Jedwabny 3, Bielec 3, Sobczak 1, Górny 1, Dycfeld, Wojciechowski, Filipiak, Kierzek, Czerwiński.
Zobacz także