Z jednym zwycięstwem po ośmiu spotkaniach na drugoligowych boiskach pozostają piłkarze Ostrovii 1909 Ostrów. W miniony weekend podopieczni Marka Nowickiego przegrali z MKS-em w Kluczborku 3:1. Do miejsca gwarantującego utrzymanie ostrowianie tracą już 6 punktów.
Przed rozpoczęciem spotkania najwięcej mankamentów było w grze defensywnej Ostrovii. Do pierwszego składu wrócił Dariusz Reyer. Szanse zaprezentowania się od pierwszej minuty otrzymał też Damian Błaszczyk.
Zmiany na nic się jednak zdały, bo Reyer tradycyjnie już był zamieszany w stratę pierwszej bramki przez Ostrovię. W końcówce pierwszej połowy gospodarze podwyższyli z karnego i sytuacja przyjezdnych stała się niewesoła. Swojej drużynie nie pomógł także Tomasz Kempiński, który w 40. minucie za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska.
Grająca „w 10” Ostrovia radziła sobie nad wyraz dzielnie. W 64. minucie po nieporozumieniu defensywy MKS-u piłkę w siatce umieścił Damian Czech. Nadzieje na dobry wynik ostrowian szybko mogły uciec, bo już 10 minut później kolejny rzut karny dla gospodarzy podyktował arbiter. Tym razem świetnie spisał się Bartosz Pawłowski. Interwencja bramkarza biało-czerwonych na nic się jednak zdała. Beniaminek drugiej ligi stracił trzecią bramkę na siedem minut przed końcem i ponownie nie zdobył punktów.
Sytuacja Ostrovii 1909 w tabeli jest naprawdę niewesoła. Po ośmiu kolejkach podopieczni Marka Nowickiego mają 6 punktów i do ósmych Błękitnych Stargard Szczeciński, tracą sześć oczek.
MKS Kluczbork - Ostrovia 1909 3:1 (2:0)
Ostrovia: Pawłowski - D.Reyer, Czech, Cyfert, Błaszczyk, Szymanowski (67' Izydorski), Kowalski-Haberek (81' Skrobacz), Molka (55' Szepeta), Wrzesiński, Gościniak (46' Michalski), Kempiński.
Zobacz także