David Ruud to zawodnik doskonale znany w Ostrowie Wielkopolskim. Dla Skandynawa ten sezon nie był jednak udany. Najpierw doświadczony żużlowiec nie załapała się do składu Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Na wypożyczeniu w ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovii zadebiutował dopiero w ostatnim spotkaniu ligowym. Zaprezentował się udanie, zdobywając 10 punktów. Nie pomogło to ostrowianom wygrać z GKM-em Grudziądz 15-toma punktami i w kolejnym sezonie miejscowa drużyna będzie rywalizować na drugoligowych torach.
- W Szwecji ten sezon jest dla mnie bardzo zły. To był mój pierwszy mecz w Ostrowie i od razu dobry mecz. Szkoda, że zarazem ostatni – mówił po meczu Ruud.
Szwed to zawodnik, który dysponuje bardzo dobrym momentem startowym. Na to liczyli włodarze ostrowskiego klubu, ściągając go na niedzielny mecz. Ruud nie zawiódł i oprócz pierwszego biegu, w którym nie ukończył wyścigu punktował równo i skutecznie. - Tak jak zawsze na żużlu bardzo ważną rzeczą było, by wygrać start. W niedzielę było to jeszcze ważniejsze, gdyż tor był twardy i nie było zbytnio gdzie nabrać prędkości. Miałem dobre starty i zdobyłem, dlatego dużo punktów.
33-letni zawodnik zawsze dobrze czuł się na torze w Ostrowie Wielkopolskim. Zazwyczaj jednak na owalu Stadionu Miejskiego było przyczepnie. Tym razem Ruud poradził sobie na twardej nawierzchni. - Myślę, że była duża różnica pomiędzy nawierzchnią, którą zastawałem tu w poprzednich latach, a torem z niedzielnych zawodów. Mieliśmy jednak treningi w piątek i sobotę. Tam był czas na znajdowanie odpowiednich ustawień. Ścieżki na tym torze pasują mi perfekcyjnie. Kocham ten tor, dlatego nawet w nie najlepszej formie uwielbiam tu jeździć.
Fotorelacja
Zobacz także