1. OSTROWWLKP.INFO
  2. Wiadomości
  3. Sport
  4. Żużel
  5. Filip Marach: Nie ma co kombinować zbyt wiele

Filip Marach: Nie ma co kombinować zbyt wiele

08/07/2013 13:05  |  Hubert Błaszczyk
Filip Marach: Nie ma co kombinować zbyt wiele
fot. Wojciech Tarchalski Filip Marach zaprezentował się udanie w niedzielnym debiucie.

Filip Marach w niedzielnym pojedynku z Lubelskim Węglem KMŻ zadebiutował w barwach ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovii. Dla wychowanka Unii Leszno był to pierwszy mecz w karierze. 17-letni zawodnik spisał się jednak nadspodziewanie dobrze, zdobywając 5 punktów i wygrywając bieg młodzieżowy.


- Pierwszy mecz, pierwsze punkty w pierwszym biegu – świetnie. Ja jestem zadowolony ze swojego występu. Szkoda, że drużynowo trochę gorzej poszło, ale niestety taki jest sport – komentował po meczu Marach.


Dla juniora Ostrovii bardzo udany był bieg ósmy, w którym bez kompleksów walczył najpierw o pierwszą pozycję z Karolem Baranem, a później umiejętnie do samej linii mety odpierał ataki dużo bardziej doświadczonego Pawła Miesiąca. Przy odrobinie szczęścia Marach mógł jednak powalczyć o zwycięstwo. - Tak, wydawało się, że mogę powalczyć o zwycięstwo. Popełniłem jednak kilka błędów i straciłem trochę dystansu. Czuję jednak, że byłem szybki i mogłem powalczyć o pierwsze miejsce.


Po niedzielnym występie Maracha wielu kibiców przecierało oczy ze zdumienia. Przez cały sezon podstawowym juniorem Ostrovii był Damian Michalski, którego jazda nie powalała na kolana. Czy więc wychowanek leszczyńskich Byków w trakcie sezonu zwiększył swoje umiejętności? - Trudne pytanie i nie znam na nie odpowiedzi.


W niedzielnym spotkaniu młodzieżowiec biało-czerwonych był niezwykle szybki, zarówno na starcie jak i dystansie. Jak się okazało nie miał on jednak specjalnie przygotowanych silników na te zawody. - Sprzęt cały czas mam ten sam. Nie zmieniałem nic w trakcie sezonu, cały czas jadę na tym samym. Widać, że to wszystko jedzie, dlatego nie ma też co kombinować zbyt wiele.


Lublinianie do Ostrowa Wielkopolskiego przyjechali z komisarzem toru. Nie pokrzyżował on jednak zbytnio planów ostrowian. - Moim zdaniem tor był praktycznie ten sam.

Fotorelacja