1. OSTROWWLKP.INFO
  2. Wiadomości
  3. Sport
  4. Żużel
  5. Michał Widera: Biorę porażkę na siebie

Michał Widera: Biorę porażkę na siebie

18/06/2013 23:29  |  Hubert Błaszczyk
Michał Widera: Biorę porażkę na siebie
fot. ostrowwlkp.info Michał Widera (z lewej) z Damianem Michalskim

ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia uległa na własnym torze w niedzielę Renault Zdunek Wybrzeżu Gdańsk 39:51. Porażka oddaliła gospodarzy od awansu do fazy play-off. Po spotkaniu poprosiliśmy trenera biało-czerwonych o analizę zaległego pojedynku drugiej kolejki.


- W tamtym roku, kiedy zaczęliśmy mówić o naszym torze jako twierdzy przed meczem z Grudziądzem, to ona padła. Teraz było podobnie. Spiker przed meczem podszedł i zapytał, czy mówimy o jakiejś twierdzy. Ja odpowiedziałem, że zupełnie niepotrzebnie tak do tego podchodzimy. Nie upatrywałbym jednak w tych sytuacjach żadnego pokrewieństwa. Czasy w niedzielnym meczu były około 70. sekund. Tor był bardzo, bardzo twardy. Nie pasuję nam zbytnio taka nawierzchnia i zaskoczyła ona naszych zawodników, pomimo że trenowaliśmy w piątek na takim torze. Był on jednak zbronowany po czwartku, a przed niedzielnym meczem tylko go polewaliśmy przez dwa dni. Jak widać ten monolit robi nam jeszcze psikusa, bo się ściął i kompletnie nas zaskoczył, a nie powinien. Taka jest prawda – mówił Widera.


Szkoleniowiec Ostrovii zachowuje jednak spokój jeśli chodzi o sprawę awansu do czołowej czwórki. - Żużel jest teraz tak nieprzewidywalny, że podejdziemy do tego bez paniki i dramatyzowania. Odbijemy te punkty na wyjeździe. Do tej pory jechaliśmy na 70% swoich możliwości, a w tym meczu zaprezentowaliśmy co najwyżej 50%. Każdy z zawodników pojechał poniżej swoich możliwości, ale ja wierzę cały czas w potencjał tej drużyny. Postaramy się odbić te punkty, tak by awansować do play-offów.


Przed niedzielnym spotkania zewsząd można było usłyszeć plotki, że do składu Ostrovii przymierzany jest Mateusz Szczepaniak. Młodszy brat Michała związany jest kontraktem z Polonią Bydgoszcz. Tam jednak nie łapie się do składu i jest otwarty na rozmowy z ostrowskim klubem. Sam Widera przyznaje, że musi przemyśleć czy sprowadzenie Szczepaniaka wpłynie korzystnie na atmosferę w zespole. - Kandydatura Mateusza będzie brana pod uwagę w najbliższym czasie, ale trzeba na to spojrzeć troszeczkę chłodnym okiem, bo za chwilę będzie kolejka do składu jak za komuny do mięsnego. Spokojnie. Na pewno byłby to zawodnik, który by nam się przydał, natomiast trzeba jeszcze porozmawiać z tymi zawodnikami, którzy są w tej chwili na boku – z Gizatullinem, Korneliussenem – jest jeszcze Mariusz Staszewski. Na pewno jednak będą roszady w składzie.


W niedzielę w składzie drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego próbowany był młody Duńczyk, Nicklas Porsing. 20-latek pozostawił po sobie mieszane wrażenie. W pierwszej fazie zawodów Porsing prezentował się fantastycznie, zdobywając 8 punktów w trzech wyścigach. W drugiej fazie zawodów nie zdobył już jednak punktów. - Miał wahania, tak jak wszyscy nasi zawodnicy. Później Skóra się przełożył, a Nicklas odpadł. Naprawdę ten tor nam odskoczył i to nie jest tłumaczenie, bo nie powinno być to żadnym tłumaczeniem. Zwykle mamy czasy około 65-66 sekund, a dzisiaj mieliśmy 70 sekund. Ja biorę to na siebie, bo byłem tutaj w zasadzie od czwartku.


Ostrowianie w meczu z Wybrzeżem nie tworzyli zespołu. Pojedyncze wyskoki nie mogły dać zwycięstwa. Podobne zdanie na ten temat ma również szkoleniowiec Ostrovii. - Proszę pamiętać, że jedziemy bez dwóch zawodników kontuzjowanych, a Mariusz ma problemy sprzętowe. W jego przypadku wygląda to jednak o niebo lepiej i mam nadzieję, że do przyszłego tygodnia coś będziemy wiedzieli więcej. Nicklas w niedzielnym meczu też wyskoczył. Miał bardzo dobry początek, a zakończył zerami. Inni zawodnicy z kolei, jak Skóra – źle zaczął, a dobrze skończył. Zabrakło w zasadzie całej drużyny. Przegraliśmy, gratulujemy gościom i walczymy dalej.

Fotorelacja