1. OSTROWWLKP.INFO
  2. Wiadomości
  3. Sport
  4. Żużel
  5. Michał Widera: Forma Michalskiego to sinusoida

Michał Widera: Forma Michalskiego to sinusoida

05/06/2013 23:48  |  Hubert Błaszczyk
Michał Widera: Forma Michalskiego to sinusoida
fot. Wojciech Tarchalski Michał Widera (pierwszy z lewej)

Wiele emocji towarzyszy w tym sezonie spotkaniom ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia. Tym, który musi zachować najwięcej zimnej krwi w takich sytuacjach jest trener ostrowian, Michał Widera. Jak na razie szkoleniowcowi Ostrovii się to udaje, bo dwa spotkania rozstrzygnięte w końcówkach padły łupem zawodników w biało-czerwonych barwach.


- Na pewno cieszą dwa punkty zdobyte. Daugavpils okazało się bardzo mocne, kolejny raz psują nam krew na własnym torze. Szczególnie groźny był Roman Povazhny, który w ten tor był wjeżdżony, bo jechał niedawno w meczu Polska – Rosja. Staraliśmy się przygotować tor nieco inaczej, żeby go zaskoczyć, ale jak widać jest to zawodnik, którego po raz drugi chciałem mieć w składzie i ponownie nie wyszło. Może za trzecim razem się uda, bo w piętnastym wyścigu Roman pokazał, że jest honorowym zawodnikiem – mówił po zakończeniu niedzielnego spotkania Widera.


W spotkaniu z Lokomotivem nie zachwycił Damian Michalski. Młodzieżowiec Ostrovii wywalczył zaledwie jeden punkt, wyprzedzając, a właściwie mijając na dystansie młodziutkiego Jewgienija Kostygowa, który dopiero wchodzi do składu Lokomotivu.


- Forma Damiana Michalskiego to sinusoida. Raz ten zawodnik jedzie dobrze, a raz zawala. Trzeba z nim pracować w dalszym ciągu, ale w następnym meczu skłaniam się ku temu, żeby dać szansę Filipowi Marachowi.


Michalski po raz kolejny miał problemy z pokonywaniem łuków na przyczepnym torze. W niedzielę byłemu zawodnikowi klubu z Rzeszowa udało się uniknąć upadków. Inaczej jednak było w Grudziądzu, gdzie Damian dwukrotnie zapoznawał się z nawierzchnią toru.


- To widzą wszyscy, że jak jest równy tor, to sylwetka Damiana nieźle wygląda, natomiast gdy tor jest przyczepny i dziurawy to ten zawodnik traci bardzo dużo swoich argumentów. Nie umie wtedy znaleźć się na torze i nie łapie punktów. Trzeba więc zastanowić się nad zmianą.


W czternastym wyścigu nieoczekiwanie za Władimira Borodulina pojechał Denis Gizatullin. Jak się okazało pierwotnie szkoleniowiec Ostrovii chciał postawić na młodszego z Rosjan.


- Chciałem w tym biegu postawić na Borodulina. To jest moja wina z tego względu, że Giza przyjechał bardzo naładowany zwycięstwem w trzynastym biegu, motor mu szedł i powiedział, że jest spasowany i da sobie radę w wyścigu czternastym. Niestety, wyszło jak wyszło. Problemy zdrowotne Gizy muszą zostać rozstrzygnięte do meczu z Łodzią, bo chciałbym mieć w składzie zdrowego zawodnika. Tutaj natomiast po zapewnieniach, że jest okej, było daleko od okej, biję się więc w pierś – miał jechać Władimir Borodulin.


W najbliższy weekend ostrowianie zmierzą się w Łodzi z tamtejszym Orłem. W łódzkiej drużynie atmosfera po ostatniej porażce z Lokomotivem nie jest najlepsza. Michał Widera zapewnia jednak, że zawodnicy Ostrovii w pierwszej kolejności będą patrzeć na siebie.


- Nas nie interesuje atmosfera w zespole z Łodzi. Skupiamy się na sobie i pozytywnej atmosferze w naszych szeregach. Musimy być pełni emocji i wewnętrznej siły, żeby ich pokonać.