W sobotnie popołudnie w Ostrowskim Centrum Kultury odbyła się prezentacja Żuzlowego Klubu Sportowego Ostrovia. Na kibiców czekało podczas niej kilka niespodzianek. Umowę z ostrowskim zespołem podpisał Władmir Borodulin, a oficjalnie trenerem został Michał Widera.
Było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie powzięte przez włodarzy ŻKS Ostrovii. Wcześniej podobnego typu wydarzenia miały miejsce cyklicznie, kiedy klub nosił nazwę KM Ostrów Wielkopolski. Prezes Artur Bieliński zapowiada jednak, że podobne spotkania żużlowców z kibicami staną się miłą tradycją.
- Pierwsza prezentacja za nami. Cieszymy się, że ten pierwszy krok został uczyniony. Zrobimy wszystko, żeby to stało się tradycją, żeby w ten sposób witać się przed każdym sezonem z kibicami - zapewniał Bieliński.
Celem na ten sezon ostrowian ma być ambitna jazda o każdy punkt. Nikt nie stawia przed zawodnikami niemożliwych wymagań, lecz na pewno zadaniem minimum jest utrzymanie się w gronie pierwszoligowców, co zagwarantuje piąta pozycja. Zajęcie tej lokaty spowoduje, że sezon zakończy się już w sierpniu, czego na pewno nie chcieliby kibice. Rory Schlein i spółka zapewniają, że jadąc bez presji pokażą pełnię swoich umiejętności.
W ostrowskim OCK-u pojawili się niemal wszyscy zawodnicy Ostrovii. Zabrakło tylko Petera Karlssona, Tobiasa Kronera i Marcina Nowaka.
Wszyscy trzej są jednak usprawiedliwieni. Popularny PK-ej dzień wcześniej późnym wieczorem skończył się ścigać na Wyspach Brytyjskich, a Niemiec dostał powołanie na konsultacje swojej kadry. Całe przedsięwzięcie związane jest z faktem, że pod koniec kwietnia Kroner wraz z kolegami będzie walczył o awans do półfinału Drużynowego Pucharu Świata. Zupełnie odmienny jest powód absencji młodzieżowca ostrowskiego klubu. Na piątkowym treningu w wyniku upadku doznał on kontuzji obojczyka. Jak się jednak okazało jest on tylko pęknięty, a nie złamany. Przerwa w startach wychowanka Unii Leszno potrwa około trzy tygodnie.
Prezentacja została zakłócona przez mały incydent, który miał miejsce na jej początku. Wchodzącego na scenę prezydenta miasta, Jarosława Urbaniaka wygwizdała grupka fanów. Nie miało to jednak wpływu na atmosferę podczas całej imprezy, która była bardzo dobra.
Galeria
Zobacz także