Peter Karlsson z pewnością młodszy już nie będzie. W niedzielnym spotkaniu z Orłem Łódź pokazał jednak, że nawet w wieku 44 lat można ścigać się na dobrym poziomie. Szwed w inauguracyjnym pojedynku wywalczył punktów, a gdyby nie problemy ze sprzętem, to zdobycz punktowa Skandynawa byłaby z pewnością dwucyfrowa.
- Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Miałem w tym spotkaniu problemy z moim sprzętem w środku zawodów. Jeden z moich silników po prostu nie nadawał się już do użytku. Czuję dużą ulgę, że wygraliśmy, bo to niezwykle ważne, żeby wygrywać u siebie – mówił po spotkanie Karlsson.
Początek zawodów dla Karlssona i drużyny był bardzo dobry. Druga część zawodów należała już jednak do zawodników Orła. Popularny Okularnik w przeciwieństwie do kolegów ma wytłumaczenie swojej słabszej dyspozycji.
- Nie wiem, co stało się z zespołem. Mogę tylko wypowiadać się za siebie. Miałem problem z motocyklem w swoim trzecim i czwartym starcie. To tyle, co mogę powiedzieć, tor był jednak trudny, dlatego niezwykle ważne było wygrać start i być z przodu. Tor na pewno nam w tym meczu nie pomógł.
Zwycięstwem w 14. wyścigu Karlsson zapewnił Ostrovii zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu. Jak się okazało Szwed do pierwszego biegu nominowanego wyjechał na całkiem nowym motocyklu i zwyciężył.
- Pierwsze dwa biegi były dobre w moim wykonaniu. Tak jak wcześniej wspomniałem, w czwartym wyścigu mój silnik przestał nadawać się do użytku, ale myślę, że problemy z nim zaczęły się już wcześniej i w trzecim swoim starcie nie czułem prędkości. W ostatnim wyścigu wyjechałem na drugim motocyklu i wygrałem bieg. Mogę być tylko szczęśliwy, że tak to się ułożyło.
Na koniec zapytaliśmy doświadczonego Szweda o jego przewidywania dotyczące tegorocznego sezonu. Podobnie jak eksperci, Karlsson spodziewa się ciężkiej walki o pierwszą czwórkę.
- Myślę, że powinniśmy się znaleźć w pierwszej czwórce, ale to jest ciężka liga. W pierwszej lidze nie ma już słabych zespołów, wszyscy walczą w każdym spotkaniu, dlatego tak ważne było zwycięstwo na inaugurację.
Zobacz także