Szczypiorniści Ostrovii Ostrów w sobotę, 27 kwietnia po raz ostatni w sezonie 2012/2013 wybiegli na bardzo dobrze znane deski parkietu. To nie było jednak "odklepane" 60. minut. Miejscowi pożegnali się z publicznością na własnych warunkach.
Już po pierwszym gwizdku widać było zaangażowanie i chęć zwycięstwa, którą wyrażały oba zespoły. WKS rozpoczął od przestrzelonego rzutu karnego, a wynik otworzył Krzysztof Martyński. W kolejnych minutach lepiej spisywali się jednak przyjezdni z Dolnego Śląska, którzy objęli prowadzenie 4:1. Sytuacja na parkiecie uległa diametralnej zmianie po przerwie, a gospodarze wrzucili wyższy bieg i prezentowali się zdecydowanie korzystniej niż rywale.
Piłkarze ręczni Ostrovii szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść w ostatnich pietnastu minutach drugiej połowy, a w bramce gospodarzy świetnie spisywał się Maciej Adamczyk. Udane wejście z ławki zanotował również młody - Bartłomiej Filipiak, który od razu obronił rzut karny.
KPR do cennego zwycięstwa przed własną publicznością poprowadzili Jakub Tomczak, Krzysztof Martyński i Andrzej Wasilek. Klasą dla samego siebie był szczególnie ten pierwszy, który seryjnie dziurawił wrocławską defensywę. Jakub Tomczak ostatecznie zakończył sobotnie spotkanie z 12 trafieniami na koncie, a 7 bramek dorzucił Wasilek!
Podopieczni Filipa Orleańskiego w ostatnim spotkaniu przed własną publicznością zaprezentowali się więc z bardzo dobrej strony i zostawili po sobie dobre wrażenie, a przy okazji również zrewanżowali się Śląskowi za bolesną porażkę w pierwszej konfrontacji. Ostrowscy fani szczypiorniaka na kolejne pojedynki swojej drużyny będą musieli poczekać do rozpoczęcia kolejnego sezonu.
KPR Ostrovia Ostrów 32:30 (13:13) WKS Śląsk Wrocław
Ostrovia: Tarko, Adamczyk - Tomczak 12, Wasilek 7, Martyński 6, Jaszka 3, Piosik 2, Dutkiewicz 1, Bielec 1.
Galeria
Zobacz także