Działacze Żużlowego Klubu Sportowego Ostrovia stoją u progu sezonu przed kolejnym wyzwaniem. Po perturbacjach związanych z wystartowaniem zespołu w nadchodzących rozgrywkach ostrowianie na tydzień przed ligową inauguracją stracili swojego podstawowego juniora. Na piątkowym turnieju par kontuzji obojczyka nabawił się Marcin Nowak.
Rozgrywanie piątkowej imprezy już od początku wydawało się być złą decyzją. Tor na pół godziny przed rozpoczęciem zawodów kompletnie nie nadawał się do jazdy. Zawody opóźniono o ponad 40 minut, ale nawet po kosmetycznych zmianach płynne przejeżdżanie łuków sprawiało żużlowcom ogromne problemy.
W trzecim wyścigu piątkowego turnieju upadek zaliczył Marcel Kajzer. Jadący około 20 metrów za nim Marcin Nowak nie zdążył go ominąć i również zapoznał się z nawierzchnią ostrowskiego owalu. Upadek był na tyle nieszczęśliwy, że junior wypożyczony z Unii Leszno opuścił tor w karetce i udał się na szczegółowe badania, które wykazały złamanie obojczyka. Po upadku Nowaka zawody zakończono.
Kontuzja młodego zawodnika to ogromny problem dla działaczy i trenera ŻKS Ostrovii. Już w wielkanocny poniedziałek, 9 kwietnia ostrowianie podejmą na własnym torze Lokomotiv Daugavpils. W ich kadrze widnieje tylko jedno nazwisko młodzieżowca. Jest nim Paweł Urbański, który jednak wydaję się być jeszcze zbyt mało doświadczony, by podjąć trud walki o ligowe punkty. Niejasna jest też sprawa startów na zasadach gościa Adama Strzelca i Kacpra Rogowskiego. Najbliższy tydzień będzie więc niezwykle pracowity dla zarządu Ostrovii.
Zobacz także