Po raz kolejny potwierdziło się, że pełne trybuny nie służą koszykarkom Ostrovii. Na środowym starciu z MKS-em Konin wielu kibiców pojawiło się po raz pierwszy od dawien dawna na meczu żeńskiej koszykówki i liczyli na świętowanie awansu do ekstraklasy.
Na początku spotkania na ekstraklasowym poziomie zagrała Karolina Kaczmarek, która zdobyła 6 punktów i zanotowała po zbiórce w obronie i ataku. Dzięki temu gospodynie doprowadziły z 2:6 do stanu 6:6.
Ostrowscy kibice w euforii byli w 8 minucie, kiedy biało-czerwone wyszły na prowadzenie 14:9. Czasu do zakończenia spotkania było jednak bardzo dużo. Przyjezdne jeszcze w pierwszej kwarcie odrobiły straty i posiadały przewagę niemal do 30 minuty. Gospodynie straty odrabiały rzutami z dystansu. W ostatnich sekundach trzeciej odsłony meczu już po raz piąty tego dnia celnie przymierzyła Katarzyna Szymańska i mieliśmy remis 50:50.
Początek ostatniej kwarty to dwie asysty Martyny Cebulskiej pod kosz do Agnieszki Misiek i Magdaleny Parysek. Wtedy Ostrovia wygrywała 54:51. Niestety od tego momentu ostrowianki stanęły w miejscu. W ataku podawały piłki w ręce rywalek, a w defensywie nie były wstanie sprostać nieco lepszym fizycznie pod koszem zawodniczom MKS-u. Efekt był taki, że zespół z Konina zdobył 19 punktów z rzędu pozbawiając gospodynie okazji na świętowanie ekstraklasy. Ta porażka jeszcze tego jednak nie przekreśla. W rywalizacji do dwóch zwycięstw mamy remis 1:1. Ostatni pojedynek odbędzie się w najbliższą niedzielę w Koninie. Miejmy nadzieję, że po raz kolejny sprawdzi się to, że ostrowianki zdecydowanie lepiej i bez presji grają w obcych halach.
TS Ostrovia Ostrów Wielkopolski - MKS PWSZ Konin 57:70 (16:20, 14:15, 20:15, 7:20)
Ostrovia: Szymańska 16 (5x3), Misiek 11, Kaczmarek 10, Mielczarek 7, Cebulska 5, Parysek 5, Czaska 3, Krygowska 0.
MKS: Płóciennik 22, Casimiro 14, Paździerska 11, Szemraj 9, Kuras 4, Krzyżaniak 3, Kaja 3, Gurzęda 2, Libertowska 2, Kaja 0, Motyl 0.
Zobacz także