Mecz inny niż wszystkie

fot. Marcin Chabierski Mateusz Stupiński sam na sam z bramkarzem

Fani ostrowskiego szczypiorniaka na to starcie czekali od bardzo, bardzo dawna. Ostrovia już w najbliższą sobotę, 16 marca, gościć będzie szczególnego rywala.

Derbowe pojedynki rządzą się swoimi prawami. Oprócz zainkasowania cennych punktów, stawką jest również honor, duma, a niekiedy nawet osobiste porachunki. Nie inaczej będzie i tym razem. Dodatkowej dramaturgii sobotniemu starciu dodaje fakt, że obie drużyny bezpośrednio sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli.

Ostrovia i MKS Kalisz legitymują się w tym momencie dokładnie takim samym dorobkiem. Oba zespoły mają na koncie po 21 punktów. Mimo wszystko jednak na wyższej, czwartej lokacie plasuje się obecnie klub z Ostrowa Wielkopolskiego. Sobotnie starcie bezpośrednio rozstrzygnie, kto bardziej zasługuje na to najmniej lubiane przez sportowców uprawiających indywidualne dyscypliny, ale na I-ligowych parkietach jakże wartościowe - czwarte miejsce. Nie trzeba chyba również przypominać, że oba miasta pod względem sportowym rywalizują między sobą już od bardzo dawna.

Miejscowy zespół liczy na dobrą postawę Jakuba Tomczaka, najlepszego snajpera drużyny oraz cenne trafienia skrzydłowych - Mateusza Stupińskiego i występującego niegdyś w barwach kaliskiego klubu - Pawła Dutkiewicza. Wszyscy zawodnicy zapewniają natomiast, że będą wręcz gryźć parkiet, a o zwycięstwo walczyć do ostatniego tchu.

W pierwszej konfrontacji obu zespołów lepszy okazał się MKS, zwyciężając ostatecznie zaledwie jedną bramką. Tym razem jednak to Klub Piłki Ręcznej z Ostrowa jest rozpędzony niczym ścigacz na autostradzie i z nadkompletem sympatyków szczypiorniaka powalczy o coś czego nie można nazwać mianem zwykłego triumfu, a raczej prestiżowej glorii.

Sobotnie, derbowe starcie zaplanowane jest na godzinę 18:00.Zapraszamy do hali Gimnazjum nr 4 przy ulicy Krotoszyńskiej. Bilety w cenie 10 i 5 złotych, a dzieci do lat 13 - wstęp wolny.