Ekipa BM SLAM Stal Ostrów Wielkopolski w środę przegrała szóste spotkanie z rzędu. To już nie jest tylko dołek formy, to głębszy problem. Po świetnej pierwszej rundzie przyszła zadyszka. Potencjał Stali nie jest jednak ani tak duży jak pokazało to pierwsze 15 spotkań, ani tak mizerny jak w ostatnich sześciu meczach.
Stal poprzednią rundę zakończyła wysoką wygraną z AZS-em Radex Szczecin. W tym spotkaniu kontuzji nabawił się Marek Szumełda-Krzycki. Rozgrywający ostrowian nie był zawodnikiem nadzwyczaj efektownym oraz urodzonym strzelcem. 21-letni koszykarz potrafił jednak w dobry sposób kontrolować tempo gry zespołu.
Gdy zabrakło Szumełdy-Krzyckiego zespół przegrał sześć meczów z rzędu. Nie pomogło nawet sprowadzenie Filipa Matczaka ze Stelmetu Zielona Góra. Wicemistrz świata do lat 17 z Hamburga gra dobrze, ale nie jest do końca urodzonym rozgrywającym. Lepiej czuję się grając dłużej z piłką, ma niesamowity ciąg na kosz i często w indywidualny sposób rozwiązuje akcje.
Problem Stali jest jednak głębszy niż tylko kontuzje podstawowych zawodników. Oprócz Szumełdy-Krzyckiego pauzowali bowiem Wojciech Żurawski, Adam Kaczmarzyk, a wcześniej Jakub Dryjański. Do gry nie wrócił także Mateusz Zębski. Ostrowianie mają jednak wartościowych zmienników. Każdy gracz wchodzący z ławki może wprowadzić wartość dodaną do gry drużyny. Z rezerwowych trzeba jednak umieć korzystać, a wydaję się, że tej umiejętności do końca nie nabył szkoleniowiec „Stalówki”.
Wyniki z pierwszej rundy broniły Mikołaja Czaję. Drugie miejsce w tabeli, tuż za Śląskiem Wrocław było świetnym rezultatem. Druga runda to jednak pasmo ciągłych niepowodzeń. Najgorsze, że Stal z meczu na mecz gra coraz gorzej. W Lublinie ostrowianie przegrali aż 56:79!
W drużynie potrzeba radykalnych zmian. Zawodnicy ewidentnie potrzebują bodźców do lepszej gry. Sytuacja powoli przerasta trenera Stali, który po meczu w Lublinie zapowiedział, że odda się do dyspozycji zarządu. Po meczu z Astorią w barażach o wejście do I ligi, trener Czaja wykonał podobny manewr i zarząd zadecydował o jego pozostaniu na stanowisku, nie ma się co łudzić, że inaczej będzie teraz.
Nie jest też tak, że Mikołaj Czaja powinien zostać poza klubem. Idealna posadą dla obecnego szkoleniowca Stali jest pomaganie pierwszemu trenerowi jako asystent. Wówczas w długofalowej perspektywie można myśleć o prowadzeniu klubu na tym poziomie rozgrywkowym.
Stal szansę do wyjścia z kryzysu będzie mieć już w najbliższą niedzielę. W hali przy Kusocińskiego ostrowianie zagrają z SKK Siedlce, zespołem, który zajmuje czternaste miejsce w tabeli. Lepszej okazji do przerwania fatalnej passy nie będzie!
Zobacz także